JAK POSTĘPOWAĆ W RAZIE ZAISTNIENIA ZJAWISKA PARANORMALNEGO

Wydarzyło się coś, czego nie umiesz wytłumaczyć albo to wydarzenie właśnie ma miejsce. Co zrobić?

Oczywiście, nie istnieje jeden dobry sposób powstępowania w przypadku zaistnienia zjawiska, o którym możemy powiedzieć, że jest „z pogranicza”, bo tego typu sytuacje cechują się sporą liczbą wariacji i są bardzo nieprzewidywalne. Ale wydaje mi się, że w przypadku wielu z nich można określić kroki, które należałoby podjąć — lub też próbować podjąć w takiej sytuacji. Często też pytacie mnie w wiadomościach prywatnych i mailach, co powinniście zrobić — a ja zauważyłem, że mimo wszystko, często moja odpowiedź jest bardzo podobna:

1. ZADBAJ O BEZPIECZEŃSTWO.

Upewnij się, że nic fizycznie nie grozi Tobie i innym. Niezależnie od natury tych zjawisk, należy przyjąć, że mogą być wywołane przez wiele czynników. Również przez te, które wcale nie mają podłoża paranormalnego, jak ulatniający się gaz lub sytuacja, kiedy ktoś z Twojego otoczenia zaczyna się dziwnie zachowywać — na przykład, jak osoba opętana (chociaż znów: to może mieć wiele znaczeń) : upewnij się, że TY jesteś bezpieczny i że bezpieczni są postronni ludzie wokół Ciebie.

2. UDOKUMENTUJ.

O tym zwykle zapominamy, bo sytuacja czasami jest mocno stresowa, lub też po prostu… dziwna. Niesamowita. Albo czasami — zwyczajna, a dopiero w pewnej chwili orientujesz się, że jednak stało się coś dziwnego.

Przykładowo: osoba, którą gościłem w książce, Edyta, wspomniała mi o obserwacji kogoś, kto wyglądał i zachowywał się jak zwykły człowiek. Trochę dziwnie ubrany — ale zwykły człowiek. Sytuacja była zupełnie zwyczajna, dopóki osoba ta nie zaczęła nagle wchodzić w ziemię: tak, jakby schodziła po schodach do piwnicy.

Niemniej — postaraj się udokumentować zdarzenie, lub swoją reakcję zaraz po nim. To są kluczowe minuty, kiedy rzecz jest świeża — w kieszeni masz telefon. Zrób zdjęcie, nagraj film — pokaż sytuację ze swojego punktu widzenia, gdzie jesteś, co robiłeś, co się właśnie wydarzyło? Dzięki takiej dokumentacji można później wiele rzeczy zweryfikować, już godziny lub dni po fakcie: w innych warunkach, oświetleniu. Można dzięki temu porównać perspektywy i spróbować dociec, co mogło się wydarzyć i odrzucić lub potwierdzić to, czy przypadkiem nie doszło do przewidzenia, gry świateł etc. ZAWSZE należy liczyć się z tym, że nasze zmysły nas oszukały. Dlaczego: bo w swojej istocie robią to 24 godziny na dobę. Rzeczywistość nie istnieje w taki sposób, w jaki ją postrzegasz, jest czysto subiektywna i wybiórcza na wielu poziomach. I jest to miecz obosieczny — może w takim samym stopniu zachęcać nas do otwarcia się na nieznane, jak i usprawiedliwiać to, że wcale nie widzieliśmy ducha — być może zjawisko to da się wytłumaczyć inaczej.

A może nie. I wtedy zaczyna robić się ciekawie.

3.1 ZNAJDŹ KAPŁANA/ZAUFANEGO EKSPERTA.

To niekoniecznie punkt obowiązkowy, ale jednak: jeśli to, czego doświadczasz, jest wyjątkowo niepokojące (np. ślady na ciele pojawiły się same nocą), ekspert związany z religią, którą wyznajesz wydaje się być dobrym kontaktem do zgłoszenia się. Nie zawsze będzie — zbyt wiele razy słyszałem historię, w której lokalny ksiądz wyśmiał daną osobę, że wierzy w bajki, lub nie sprawdził się w jakiś inny sposób: nie potraktował poważnie osób, którymi miał się duchowo zająć. Nie zaszkodzi jednak spróbować — wierzę, że większość duchownych katolickich (oraz osób innych obrządków) jest jednak w swojej profesji z powołania. I z natury chce dobrze dla drugiego człowieka.

Jeśli nie ufasz kapłanowi — poszukaj eksperta związanego z tematem. Przy czym rób to ostrożnie, bo istnieją osoby, które tak naprawdę chcą tylko łatwego zarobku. Najlepiej polegać na opiniach i zastanowić się 10-15-100 razy, zanim zaufa się danej osobie, zwłaszcza jeśli za usługę życzy sobie sporą kwotę. Chęć zarobku nie jest niczym złym, ale warto zawsze uważać w tym zakresie. Pamiętaj: niektórzy budują pusty biznes na naiwności ludzkiej, chwili słabości i nagłej potrzebie.

3.2 ZNAJDŹ PSYCHOLOGA/TERAPEUTĘ.

Nie, nie zwariowałeś/aś. Nie o to chodzi. Ale również: należy to wykluczyć. Jak wszystko. Ale nie po to szukasz psychologa/terapeuty. Szukasz po to, że jeśli w Twoim życiu dzieją się rzeczy niesamowite, niepokojące, nękające, lub innego rodzaju wykraczające poza normalność, to nieważne czy ich źródłem jest faktycznie „paranormalna” aktywność, czy nie: będą miały wpływ na Twoje zdrowie psychiczne. Trudno, żeby było inaczej. Psycholog/psychoterapeuta nie pośle Cię do wariatkowa, tylko wysłucha i pomoże. Nie z paranormalnym problemem — to nie jego/jej działka. Z wpływem, jaki ma na Twoje życie i zdrowie. Od tego jest taka osoba. Także po to, żeby sprawdzić, czy to, co się dzieje lub wydarzyło, nie miało korzeni w innym niż paranormalny problemie. Może tak być. I nic w tym złego.

4. NAPISZ DO MNIE!

Cały czas zbieram opowieści z pogranicza. Jestem badaczem — dokumentalistą, pisarzem (nie specjalistą) zajmującym się próbą dociekania prawdy. Moją pracą jest: nie wierzyć, ale dopuszczać możliwość, że istnieją rzeczy, które wybiegają, poza świat tego, co zwykliśmy nazywać materią. Chciałbym, żeby tak było – bo mnie również przydarzyły się rzeczy, które są dla mnie po dziś zagadkowe.

Nie wyśmieję Cię.

Wysłucham Cię.

Udokumentuję to, co się stało.

Bez Twojej zgody nigdzie nie opublikuję niczego.

Bez Twojej zgody nie udostępnię Twoich danych personalnych.

Miej na uwadzę tylko jedno: odpisanie zajmuje mi sporo czasu. Po pierwsze: pracę na etat, piszę książki, robię research i staram się mieć życie rodzinne. Po drugie: jestem kiepsko zorganizowaną osobą (z czym walczę). Jeśli nie odpisuję — przypomnij się!

Moje dane znajdziesz tutaj: https://stonawski.pl/kontakt/

Leave a Comment

Skip to content