FAŁSZYWE WSPOMNIENIA

Kojarzycie coś takiego? Coś irracjonalnego, co pamiętacie jako wspomnienie z przeszłości, ale wiecie, że nie mogło się wydarzyć.

Ja mam takie trzy (chociaż trzeciego nie opiszę teraz) – co ciekawe, drugie pokrywa się ze wspomnieniem mojego przyjaciela, którzy swoje przeżył w Szwajcarii.

Pierwsze moje wspomnienie jest takie: budzę się w nocy, a za oknem, podświetlony światłem latarni, siedzi kot. Widzę tylko jego obrys na czerwonych, grubych zasłonach. Problem polegał na tym: mieszkałem wtedy w bloku, na 6 piętrze, a w okolicy mojego okna nie było balkonu. Były to po prostu betonowe płyty.

Drugie jest takie: razem z innymi dziećmi stoimy na trawie, spadającym w dół zboczu prowadzącym do drogi – miejsce to znane jest bardzo dobrze naczelnemu Wydawnictwo IX bo niedawno jeszcze mieszkał zaraz obok. Nagle podlatuje do nas czarny helikopter. Wisi tuż nad naszymi głowami, ja widzę go trochę z boku, a potem odlatuje. To się nie mogło wydarzyć. Te dzieci były obce, a żaden helikopter tak nisko by nie podleciał. Poza tym, miałem może 5 lat. Nie mogłem być sam w tamtym miejscu.

Mój przyjaciel ma niemal identyczne wspomnienie: w jego wersji to dzieje się w przedszkolu, a helikopter na płozie ma jeszcze pakunek… lub trumnę/zawinięte ciało.

Wiecie, słucham sobie o przypadku Terry’ego Lovelace’a – to dosyć znany przypadek uprowadzenia. Pojawił się w filmie omawiającym go, temat wspomnień, których nie powinno być. Terry w swojej książce pisał o pojawiających się u niego “małpkach”. Te wspomnienia miałyby być wersją rzeczywistości, która przykrywa tę prawdziwą. Motyw, który można zobaczyć w filmie “4 stopień” (jednym z najstraszniejszych, które widziałem).

To mnie teraz uderzyło, bo nigdy, NIGDY, NIGDY tak o tym nie myślałem.

Co, jeśli ten kot nigdy nie był kotem?

Co, jeśli tam nie było żadnego helikoptera?

W takim wypadku…

Co tak naprawdę pamiętam?

Leave a Comment

Skip to content